Swoją drogą pamiętam lisa właśnie w Gdańsku, kiedyś przeszedł mi spokojnie przez drogę:)
Bezpośrednio po wyjeździe to było super, ale zaraz potem się zrobiło jakoś nieciekawie. Na szczęście nakrzyczałam, nastroiłam fochów i już jest lepiej.
Radosne zdjęcia! Bardzo fajne! Ja myślę o swoich ostatnich studenckich wakacjach, a raczej już nie będą to studenckie wakacje bo studentką już nie będę... chciałabym do Hiszpanii, Włoch, ale nie lubię ciepła, a latem to tam pewnie masakra jest :P A lisy, sarny i inne stworzonka to u mnie latają na wsi jak szalone! No i dziki! Boję się ich okropnie!
Miło Aniu, że pytasz :) Zbieram się za nowy wpis, ale chyba nie ma o czym, nie wiem, czy codzienność Was zainteresuje...Wciąż przed wizytami u dermatolga, kardiologa i nefrologa, potem zabieg- to zdrowotnie, a sercowo cisza, on się nie odzywa...ma dziś urodziny, wysłałam mu życzenia, nie wiem, czy będzie odzew...wciąż kocham, choć chyba już bardziej realnie na to patrzę...a to oznacza mniej optymistycznie...
mam nadzieję,ze zmienił pracę na bardziej satysfakcjonująca finansowo...? a dlaczego nie brałaś leków? mam nadzieję,ze jak zaczniesz brać to waga spadnie,a z cwiczeniami jest tak,ze jak się zaweźmiesz i zaczniesz,to potem jakos leci...ja po 12 godz pracy i ułozeniu dzieci do spania daję radę zrobic trening godzinny:) więc i Ty dasz rade,inna sprawa,ze u mnie efektów brak i to mnie okropnie wkurza i demotywuje...no,nic,najgorsze to się poddać...
10dni ok 5000 zl ze wszystkim-dojazdem,winietami,ubezpieczeniem, sama podroz-paliwo+oplaty drogowe wyniosly nas 1500zl,noclegi tez kolo 1500 Jestem w chorwacji zakochana,za rok pewnie tez pojedziemy
Piękne zimowe fotki :) Aniu poduchy z H&M Home.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą pamiętam lisa właśnie w Gdańsku, kiedyś przeszedł mi spokojnie przez drogę:)
OdpowiedzUsuńBezpośrednio po wyjeździe to było super, ale zaraz potem się zrobiło jakoś nieciekawie. Na szczęście nakrzyczałam, nastroiłam fochów i już jest lepiej.
Na wakacje polecam Chorwację, cudowny kraj :) Pozdrawiam, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńojej,na gorze to...Damian...? :)) bardzo są podobni!!!!
OdpowiedzUsuńwiecej zdjeć;)))
masz jakieś miejsce na wakacje...?
Radosne zdjęcia! Bardzo fajne! Ja myślę o swoich ostatnich studenckich wakacjach, a raczej już nie będą to studenckie wakacje bo studentką już nie będę... chciałabym do Hiszpanii, Włoch, ale nie lubię ciepła, a latem to tam pewnie masakra jest :P A lisy, sarny i inne stworzonka to u mnie latają na wsi jak szalone! No i dziki! Boję się ich okropnie!
OdpowiedzUsuńAle radosne fotki!!! Mi ostatnio często sarny przebiegają drogę !
OdpowiedzUsuńboscy chłopcy :)
OdpowiedzUsuńMiło Aniu, że pytasz :) Zbieram się za nowy wpis, ale chyba nie ma o czym, nie wiem, czy codzienność Was zainteresuje...Wciąż przed wizytami u dermatolga, kardiologa i nefrologa, potem zabieg- to zdrowotnie, a sercowo cisza, on się nie odzywa...ma dziś urodziny, wysłałam mu życzenia, nie wiem, czy będzie odzew...wciąż kocham, choć chyba już bardziej realnie na to patrzę...a to oznacza mniej optymistycznie...
OdpowiedzUsuńjakoś tam leci u nas.... a u ciebie?mąz zmienił prace?
OdpowiedzUsuńwidziałam chłopców na fb,przystojniacy!!!!dawaj wiecej zdjeć:)
mam nadzieję,ze zmienił pracę na bardziej satysfakcjonująca finansowo...?
OdpowiedzUsuńa dlaczego nie brałaś leków? mam nadzieję,ze jak zaczniesz brać to waga spadnie,a z cwiczeniami jest tak,ze jak się zaweźmiesz i zaczniesz,to potem jakos leci...ja po 12 godz pracy i ułozeniu dzieci do spania daję radę zrobic trening godzinny:) więc i Ty dasz rade,inna sprawa,ze u mnie efektów brak i to mnie okropnie wkurza i demotywuje...no,nic,najgorsze to się poddać...
Jakie fajne chłopaki :)
OdpowiedzUsuńkoleżanka z pracy ostatnio mi opowiadała o spotkaniu z lisem ... krążą po mieście, ciekawe ...
OdpowiedzUsuńtez czasem zawalam z kartkami,a raczej-często zawalam:))
OdpowiedzUsuńco u was? odświezysz wreszcie bloga??? :))
10dni ok 5000 zl ze wszystkim-dojazdem,winietami,ubezpieczeniem, sama podroz-paliwo+oplaty drogowe wyniosly nas 1500zl,noclegi tez kolo 1500
OdpowiedzUsuńJestem w chorwacji zakochana,za rok pewnie tez pojedziemy
Serial super, ale tylko 3 sezony są, więc ja też zaraz kończę.
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa!
OdpowiedzUsuńJakie "może" ja się pytam?
OdpowiedzUsuńKoniec ciszy, wracaj:*
Aniu moglabym cie zapytac o to samo ;)
OdpowiedzUsuń